Bronisław Komorowski: Gdy żegnałem się z siłami zbrojnymi, urządzono mi kocią muzykę, i to wrzeszcząc w czasie hymnu narodowego. To byli ci sami ludzie, z tymi samymi transparentami, którzy w czasie kampanii wyborczej siali przeciwko mnie nienawiść na rozkaz. Do nich przemawiał prezydent Andrzej Duda na Krakowskim Przedmieściu, zwracając się: "Kochani"
Politycy PiSu zawsze kochają swoich bojówkarzy i kiboli. Hołubią, chwalą, cenią ich wiwaty i gwizdy, podlizują im się bo to bardzo cenna część ich elektoratu. Dzięki nim politycy PiSu nie muszą brudzić swoich rąk i ust. Mają kim wykonać tę „mokrą”, hejterską robotę. A jak przeciwnicy polityczni zarzucają politykom PiSu stosowanie niegodnych sztuczek to PiSowcy bezczelnie stwierdzają, że to „słuszny gniew narodu”, czy też „spontaniczny sprzeciw społeczeństwa”.
Może jestem w swej wierze naiwny, ale wciąż wierzę, że zło wcześniej czy później wraca do sprawcy. I będzie zawsze wracać. Także do takiego, który przez 8 lat żył nadzieją na TKM i niczego się nie nauczył. A ja sobie spokojnie poczekam aż PiS sczeźnie. Nawet gwizdać nie muszę.
PS. Blog jest moderowany. Trolle nie są tu mile widziane. Wypowiedzi pozamerytoryczne będą kasowane bez ostrzeżenia.
Komentarze