Przytaczam wybrane tezy tekstu zamieszonego na portalu wp:
Reakcje Rosji na polskie zbrojenia
Stwierdzenie, że Rosjanie nie zauważyli polskiego zakupu rakiet Patriot i szerzej programu modernizacji naszej armii, byłoby nieprawdą. Ale faktem jest też, że raczej się tym nie przejęli, bo świętują właśnie premierę czołgów T-14, a rakiety serii S uważają za dużo lepsze od amerykańskich. Trochę więcej miejsca zajmują eksperckie spostrzeżenia na temat naszych sił zbrojnych. Polska "zbrojna" stała się dla Moskwy dowodem na zagrożenie NATO i tym samym "chłopcem do bicia". Rosja nie może darować nam prób wejścia do międzynarodowej ekstraklasy, zastrzeżonej dla tradycyjnych mocarstw.
Rosjanie oddają nam należne, tj. kwotę 33,5 mld euro na przezbrojenie, co jest ewenementem wśród innych państw NATO, redukujących wydatki i narodowe siły zbrojne. Dostrzegają także nasze "bardzo trzeźwe i właściwe podejście" do konieczności zwiększania wydatków na obronę oraz polski głos w tej sprawie na forum NATO.
Polska zdaniem rosyjskich ekspertów jest obecnie trzecią militarną siłą NATO, po USA i Turcji. Pozostajemy dla Moskwy największą armią w regionie środkowoeuropejskim. Redukcja stanu osobowego i przejście na system zawodowy jest oceniane pozytywnie pod względem profesjonalizmu żołnierzy. Negatywnie pod względem motywacyjnym.
Z prawdziwym zainteresowaniem jest monitorowany program podnoszenia kompatybilności całego systemu bezpieczeństwa, a więc współdziałanie armii i służb mundurowych, szczególnie z policją i strażą graniczną. Z podobnym zaciekawieniem Rosjanie przyglądają się projektom unowocześnienia obrony cywilnej.
Rosyjscy eksperci podkreślają fakt sporego opóźnienia w dziedzinie uzbrojenia, twierdząc, że kompletnie zawiodły długoletnie wysiłki naszych władz zmierzające do pozyskania środków finansowych i konkretnych systemów od naszych sojuszników, głównie USA. Postawa Waszyngtonu jest dla Moskwy niezrozumiała, bo diametralnie różni się od rosyjskiego podejścia, czyli ogromnych kredytów zbrojeniowych i bezzwrotnych dostaw dla rosyjskich sojuszników.
Sam program przezbrojenia jest postrzegany jako nieco chaotyczny, bo skoncentrowany na wszystkim, a zatem na niczym. Rosjanie zwracają także uwagę na bałagan kompetencyjny, a więc częste zmiany priorytetów, co odbija się niekorzystnie na jakości i cenie kontraktów.
Za piętę achillesową uważany jest przestarzały i niewydolny kompleks obronny(Polska Grupa Zbrojeniowa), który nie radzi sobie z najprostszymi zamówieniami, o nowoczesnej broni nie wspominając.
Polska koncepcja modernizacji i jej skala finansowa robią na rosyjskich ekspertach wrażenie. Nasza armia jest postrzegana jako licząca się siła zbrojna w Europie, a Polska jako gracz, którego potencjał militarny i polityczny będzie się stale rósł. Polska może na stałe wejść w grono liczących się eksporterów uzbrojenia.
Eksperci rosyjscy przypominają, że polska armia jest przygotowywana do obrony, a nie napaści na Rosję.
Zamiast komentarza:
To, że Rosjanie obserwują naszą armię i jej potencjał to „oczywista oczywistość”.
Zastanawiam się, czy z tą „trzecią siłą militarną NATO” to nie jest jakaś przesada. Czy naprawdę Niemcy i Francja byliby za nami? Jakoś trudno mi w to uwierzyć.
Potwierdzają niestety, że nasz czołowy „kombinat zbrojeniowy” czyli Polska Grupa Zbrojeniowa jest jak dotąd porażką.
Aż dziw, że nie wypunktowali naszej porażki z Obroną Terytorialną. Czyżby nie doceniali tego aspektu rozwoju obronności? Wydaje się, że doświadczenie ukraińskie wystarczająco wykazało jak ważny to element.
Komentarze