Generał Bob Scales powiedział: „Jedyny sposób, przy pomocy którego USA mogą wywierać jakikolwiek wpływ w regionie i przełamać sytuację, to zacząć zabijać Rosjan. Zabić tylu Rosjan, żeby nawet putinowskie media nie były w stanie ukryć tego faktu, że wracają do ojczyzny w workach na trupy”.
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej wszczął śledztwo przeciwko amerykańskiemu generałowi w stanie spoczynku, wojskowemu analitykowi Robertowi Scales. Oskarżono go o "publiczne nawoływanie do wojny za pośrednictwem środków masowego przekazu". Zdaniem rosyjskich śledczych wypowiedź generała narusza nie tylko przepisy obowiązujące w Rosji, ale także postanowienia Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych ONZ z 1966 roku, który zakazuje propagowania przemocy, podżegania do dyskryminacji i nienawiści.
Cóż, jako chrześcijanin pewnie powinienem napisać, że pan generał łamie boskie przykazania nawołując do zabijania rosyjskich żołnierzy. Zresztą to przecież ludzie. Mają życie, rodziny, bliskich. Wielu z nich nie marzy o zabijaniu Ukraińców.
Z drugiej strony żołnierze rosyjscy zazwyczaj świadomie uczestniczą w wojnie na terenach obcego państwa, poza granicami Rosji. Bez szemrania wykonują zbrodnicze rozkazy Kremla niosąc Ukrainie mordy, tortury, gwałty, grabież, głód, choroby.
W wielu z nas dojrzewa paskudne poczucie, że najlepszym rozwiązaniem konfliktu na Ukrainie może być zabicie lub okaleczenie tylu żołnierzy rosyjskich ilu się da.
Czy można osiągnąć pokój na Ukrainie przez zabijanie? Sam nie wiem…
Komentarze