Sytuacja Kremla robi się coraz bardziej skomplikowana. Fakty:
sankcje zaczynają odnosić skutek, bankom i firmom zaczyna coraz bardziej brakować kasy, a Kreml nie jest w stanie tej dziury zasypać
brak wzrostu gospodarczego, groźba długotrwałej stagnacji
ucieczka kapitału spekulacyjnego, upadek rubla, zamrożenie działań firm zachodnich działających na rynku rosyjskim
sprawa Jewtuszenkowa, która zrobiła fatalne wrażenie na rosyjskich i zachodnich biznesmenach (ktoś chyba w fatalnym momencie ją odpalił)
groźba sięgnięcia przez Kreml do funduszy emerytalnych żeby wesprzeć niewydolne rosyjskie kolosy (używane przez Kreml w walce politycznej)
kosztowna wojna z Ukrainą i kosztowne inwestycje w armię
W konflikcie z Ukrainą Rosja chyba doszła do granic swoich możliwości. Oczywiście byłaby w stanie pójść dalej, ale teraz to już każdy kilometr kosztowałby krew wielu ruskich sołdatów, a koszty polityczne i gospodarcze kontynuacji tej ofensywy mogłyby dobić rosyjską gospodarkę. Oczywiście sepaty bez rosyjskiej armii nie są w stanie zagrozić zaprawionej w boju armii ukraińskiej.
Scenariusz Rosji jest prosty – Rosja chce:
Uzyskać legalizację lub przynajmniej akceptację zmiany granic z Ukrainą i kradzieży ukraińskiego terytorium ze strony zarówno Ukrainy jak i UE/USA
Uzyskać odwołanie sankcji UE/USA i robić dalej „business as usual”
Niestety nie mogę powiedzieć, że ten plan jest niemożliwy i nierealny. Zachód chwilowo jest dość konsekwentny w ostracyzmie i sankcjach, ale spora część Zachodu marzy o tym, żeby zakończyć tę wojnę i wrócić do handlu krwawymi rublami.
Przyzwolenie na zalegalizowanie kradzieży byłoby kompromitujące dla Zachodu. Mam nadzieję, że Zachód będzie miał choć tyle rozsądku, żeby nie łaszczyć się na ruble złodzieja i oszusta. Jak dowodzi ostatni rok na biznesach z nieprzewidywalnym partnerem o wybujałym ego zawsze wcześniej czy później się traci.
Putler? Putler to nie biznes. Putler się nie opłaca.
Komentarze